Mimo że w Chinach nie obchodzi się Bożego Narodzenia, w jednym z miast – o nazwie Yiwu – święta obecne są przez cały rok. To tu znajduje się ponad 600 fabryk produkujących dekoracje świąteczne dla całego świata. Prowadzone jako rodzinne firmy pracują przez cały rok, zatrudniając ludzi z całego kraju. Nie ma tu zaawansowanych technologicznie maszyn, ludzie ciężko pracują, nakładając ręcznie brokat na bombki, pompony na czapki świąteczne i montując figurki Świętego Mikołaja. Yiwu to bogate, nowoczesne miasto z kosmopolitycznym stylem życia dość rzadko spotykanym w Chinach. Zamieszkują go szefowie fabryk jeżdżący Rolls Royce’ami i pracownicy migrujący z całych Chin. Fabryki stają się dla nich zastępczymi domami, w których spotykają przyjaciół, poznają partnerów i partnerki, tworzą rodziny i wychowują dzieci. Pracownicy mają tu wysokie pensje, nawet kilkukrotnie wyższe niż w większości innych chińskich miast, więc z łatwością mogą sobie pozwolić na najnowszy model iPhone'a.
Yiwu to historia o globalizacji – prawdziwa świąteczna bajka dla dorosłych. Wszyscy uwięzieni są tu w równoległym wszechświecie wiecznie trwającego Bożego Narodzenia, którego tak naprawdę nikt nie obchodzi. Film jest obserwacyjnym portretem współczesnych Chin z geopolitycznym przesłaniem i kuszącą estetyką, która podkreśla kontrasty Państwa Środka.